6 września 2009    11:02

Postawiono go w 1894 roku, czyli stoi od 115 lat. Przetrwał wszystkie dziejowe burze.  Żegna mnie przy każdym wyjeździe i wita przy powrocie.

Jest dla mnie jak krzyż u rozstajnych dróg, przy którym żegnano wyjeżdzających i wyglądano ich powrotu. Symbol trwania. Czekam zawsze na jego widok. Kiedy go ujrzę, wiem że jestem w domu. Nie przeszkadzał nikomu. Aż do teraz. Spaskudzono totalnie jego otoczenie. Moi rodacy zrobili to, czego nie zrobili zaborcy i okupanci.

Niech przemówią fotografie.





Może dla kogoś ważniejszy jest znak drogowy. Dla mnie ważniejszy jest krzyż, pomnik historii mojego miasta.

Jest dobra okazja przywrócić temu miejscu jego dawny wygląd.

W środę 9 września radni gościć będą na sesji Wojciecha Dąbrowskiego, Dyrektora Oddziału w Warszawie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W jego gestii jest zarząd biegnącą przez Marki drogą krajową.

Myślę, że nie będzie niczym niewłaściwym zwrócenie się z prośbą o przesunięcie tego znaku o kilkanascie metrów w stronę Warszawy.

Chciałbym, aby mój krzyż żegnał mnie i witał jak dawniej. I żeby ten widok więcej mnie nie bolał.

Andrzej Inglot

Galeria

fot. 1
fot. 2

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry