Strach przed krzyżem

Marek Świerczyński

 7 listopada 2009    15:55

2008_02Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, przyznający odszkodowanie w wysokości 5 tys.  euro od rządu włoskiego, jest szeroko komentowany. Okazuje się, że narodom zrzeszonym w Unii Europejskiej wolno pielęgnować swoje tradycje kulturalne i historyczne, ale nie wszystkie. Są tradycje poprawne politycznie i tradycje niepoprawne, złe a nawet toksyczne.

Szkodzą one niektórym ludziom. Szkodzą do tego stopnia, że tylko odszkodowanie jest zadośćuczynieniem za spustoszenie w ich psychice. Symbole religii chrześcijańskiej, a takim jest krzyż, zdaniem ETPC powinny zniknąć z miejsc publicznych. Nowa Europa nie chce pamiętać o tym, że religia ta ukształtował europejską kulturę, stanowi podstawę obowiązującej etyki.

Ktoś może zapytać, po co ja o tym piszę na tym lokalnym portalu. Otóż, przypomniało mi się podobna akcja, która miała miejsce w Markach, w schyłkowym okresie PRLu. Co prawda nie było wtedy wyroków sądowych, nie pisała o tym prasa, ale na pewno niektórzy jeszcze to pamiętają. Wyroków wtedy nie było trzeba, wystarczyło polecenie komitetu, prasie o takich wydarzeniach pisać nie było wolno. Padło polecenie, znaleźli się wykonawcy. Wykonawcy realizujący je w Markach, jednak mieli kłopoty. Nie spotkali się ze zrozumieniem, realizacja napotkała trudności.

2008_01

Znaleźli się ludzie, którzy nie pozwolili zniszczyć wszystkich krzyży. Na fotografii zachowany krzyż z jednej ze szkół podstawowych w Markach. Krzyż ręcznej roboty. Wykonał go Aleksander Paź. Ukryła i przechowała jego żona Ludwika Paź.

Niektórzy prowadzący tę akcję żyją do dziś i przystosowali się do nowych warunków, nawet dobrze się przystosowali i śpiewają z nowego klucza. Zostało im to zapomniane, a niektórzy zdobyli zaufanie części naszej społeczności. Powierzono im funkcje społeczne i mają udział w naszym życiu publicznym, a nawet sprawiają wrażenie, że pojednali się z Panem Bogiem. Stali się dobrymi, a nawet wyróżniającymi się pozytywnie obywatelami. Zastanawiam się tylko, czy na tę wiadomość nie zareagują jak stary koń ułański, który dawno już przestał służyć w wojsku, a strzyże uszami, kiedy zagra trąbka.

Skojarzyły mi się podobne sposoby służące wykreować nowego człowieka, stosowane przez komunistów w ówczesnej Polsce, z tymi stosowanymi przez im podobnych w współczesnej Unii Europejskiej. Tyle lat minęło, a stary sposób nie stracił przydatności. Wspólny strach przed religią, która pomaga uodpornić się na nachalną propagandę i pozwalała zachować tradycyjne wartości, stał się klamrą łączącą te ustroje.

Galeria

fot. 1
fot. 2

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry