Pomnik ŁUPASZKI odsłonięty - marzenie MAŁOPOLSKICH PATRIOTÓW spełnione

Bogusława Sieroszewska StowarzyszenieMPS DzieńPamięciZW

 10 kwietnia 2019    14:40

W niedzielę 24 marca br., w wiosce Osielc, leżącej na pograniczu Beskidu Żywieckiego i Makowskiego, STOWARZYSZENIE MARKI-PUSTELNIK-STRUGA uczestniczyło w pięknych, patriotycznych uroczystościach związanych z odsłonięciem popiersia mjr. ZYGMUNTA SZENDZIELARZA "Łupaszki", dowódcy 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, tzw. Brygady Śmierci.

Osielskie popiersie  jest kopią popiersia majora "Łupaszki" znajdującego się w Parku Jordana w Krakowie. Ktoś mógłby zapytać:  "Skąd kult "Łupaszki" w Beskidach, na drugim końcu Polski? To przecież Żołnierz Wyklęty związany z Wileńszczyzną, Białostocczyzną oraz Borami Tucholskimi, a nie południem Polski!" Jak się jednak okazuje, Zakopane na Podhalu oraz beskidzki Osielec koło Jordanowa to miejsca, gdzie po wojnie ukrywał się, legendarny dowódca, oficer podziemia antykomunistycznego, ścigany przez komunistów. Słowa wyryte na pomniku wyjaśniają wszystko:

W TYM MIEJSCU CIESZYŁ SIĘ WOLNOŚCIĄ PO RAZ OSTATNI

Osielec to miejsce, gdzie w czerwcu 1948 roku, major "Łupaszko" został aresztowany wraz ze swoją towarzyszką życia, sanitariuszką Armii Krajowej  - Lidią Lwow ps. Lala, z którą związał się po śmierci żony Anny. Dokładnie 30 czerwca, funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa upozorowali pościg za uciekającym mężczyzną, który w środku nocy zastukał do położonego na skraju Osielca odosobnionego domu państwa Bazińskich. Gospodarze ukryli uciekiniera na strychu. Kiedy UB wpadło do domu mjr. Zygmunt Szendzielarz i por. Lidia Lwow byli przekonani, że to nie oni są celem najścia i pościgu, dlatego nie stawiali oporu.  Nawet nie próbowali uciekać. Z łatwością nałożono im kajdanki. Pojmanych podstępem, przetransportowano do Krakowa, a następnie samolotem do Warszawy. Tu, w podziemiach więzienia przy ul. Rakowieckiej, major "Łupaszko" zakończył swój żywot. Po torturach i sfingowanym procesie, 8 lutego 1951 roku, został zabity metodą katyńską, tj. strzałem w tył głowy. Wiedział, że z rąk komunistów może  spotkać go tylko śmierć. Sam przyznał, że gdyby komuniści dostali się w jego ręce, postąpiłby z nimi tak samo. Wychodząc z celi, do towarzyszy niedoli na pożegnanie rzekł: "Z Bogiem, panowie". Po czym dziarskim krokiem ułana pomaszerował na śmierć.

Pamięć o nieustraszonym majorze "Łupaszce", kultywują miejscowi patrioci, szczególnie młodzi MAŁOPOLSCY PATRIOCI, którzy od dawna marzyli i zabiegali o godne upamiętnienie bohaterskiego Żołnierza Wyklętego w Beskidach. Teraz mogą się cieszyć, że przy udziale Instytutu Pamięci Narodowej i władz samorządowych ich marzenie się spełniło. Nieważne, że  w tym ważnym dniu nikt im nie podziękował. Nieważne, że od lat są na celowniku Gazety Wyborczej Kraków i Komitetu Obrony Demokracji. Najważniejsze, że z potrzeby serca dbają o lokalną pamięć historyczną  i miejscowe uroczystości, takie jak 10 lutego - rocznica wywózek Polaków na Sybir, którą upamiętniają przy obelisku wzniesionym w 2010 roku w Suchej Beskidzkiej przez sybiraczkę Krystynę Listwan.

To oni pamiętają o historii, kiedy na władze samorządowe nie zawsze można liczyć - żali się pani Krystyna. Małopolscy Patrioci dają piękne świadectwo dbałości o historię i pamięć o zbrodniach na Polakach, bo jak głosi ich hasło:

"Naród, który traci pamięć, traci sumienie".

płk. Armii Krajowej Lidia Lwow-Eberle ps. Lala

Niedzielne uroczystości swoją obecnością zaszczyciła 99-letnia sanitariuszka płk. Armii Krajowej Lidia Lwow-Eberle ps. Lala, która przyjechała z Warszawy. To z Warszawą związała po wojnie swoje życie i tak jak mjr. "Łupaszko" prosił, tuż przed swoją śmiercią w 1948 roku,  Pani Lidia ukończyła studia i założyła rodzinę. Pracowała na na wydziale archeologii UW.

Ponadto, w uroczystości odsłonięcia popiersia mjr. "Łupaszki" wzięli udział: zastępca prezesa IPN dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, wojewoda małopolski Piotr Ćwik i wójt gminy Jordanów Artur Kudzia, lokalni posłowie, m.in. Arkadiusz Mularczyk i Sławomir Hajos, radny Skawiny i działacz Solidarności' 80 - Ryszard Majdzik, poczty sztandarowe Armii Krajowej, wojsko, policja, strażacy, szwadron kawalerii, grupy rekonstrukcyjne takie jak podhalańska "Błyskawica",  młodzież - Małopolscy Patrioci, licznie zgromadzeni mieszkańcy oraz czciciele Żołnierzy Wyklętych przybyli z różnych stron Polski - z Krakowa, Zakopanego, Warszawy, Marek, Sopotu, Koszalina, którzy w kilometrowym przemarszu przybyli na miejsce odsłonięcia pomnika.

Odsłonięcie popiersia poprzedziła uroczysta Msza święta w kościele parafialnym p.w. Św. Apostołów Filipa i Jakuba, którą uświetnił chór  męski, zachwycający nie tylko swoim profesjonalnym  wykonaniem, ale również wzruszającym do łez patriotycznym repertuarem. Rzadko zdarza się, aby mszę świętą rozpoczynać od Hymnu Polski Podziemnej (Do broni! Jezus! Maryja! Żołnierski woła nas zew!), a na komunię śpiewać Modlitwę Armii Krajowe (Boże, któryś jest na niebie, wyciągnij sprawiedliwą dłoń.) W oczekiwaniu na rozpoczęcie mszy św., wierni również wysłuchali pieśni partyzanckiej - hymnu 5. Brygady Wileńskiej majora Łupaszki pt. "Wiernie iść będziemy" (Wiernie iść będziemy twoim śladem, bo ty jesteś z nami, z tobą Bóg).

Po zakończonych uroczystościach, w miejscowej Szkole Podstawowej im. Karola Szymanowskiego, uczestnicy zostali poczęstowani zupą beef-strogonow, jedną z najszlachetniejszych! Ponadto uczennice serwowały gorącą kawę i herbatę, na życzenie nawet herbatę z mlekiem! Było to szczególnie ważne dla uczestników uroczystości szykujących się do dalekiej podróży powrotnej.  Już nie trzeba było szukać po okolicy karczmy. Nawet Karczma Rzym w Suchej Beskidzkiej nie była już żadną atrakcją po osielskiej uczcie i przemiłej obsłudze zapewnionej przez uczennice wystrojone na galowo!

(od lewej) ułan mjr. Włodzimierz Brodecki, Bogumił Tomasiewicz z Zakonu Rycerzy Jana Pawła II w Warszawie, Zbigniew Paciorek - prezes Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga, Kazimierz Cholewa - prezes Towarzystwa Parku im. doktora Henryka Jordana, Anna Dąbrowska z Sopotu - córka sybiraka, siostra Hanna Sercanka z Krakowa, Bogusława Sieroszewska z Warszawy, Jadwiga Kluska z Krakowa - żona powstańca warszawskiego, krakowianina Jerzego Antoniego Kluski ps. Sęp, Zgrup. Krybar, Urszula Dzięcioł z Marek.

Serdecznym rozmowom nie było końca. Padały zapraszania na kolejne uroczystości ku czci Żołnierzy Wyklętych - na pogrzeb adiutanta Ognia "Harnasia" w Krakowie, jak również na coroczne lutowe uroczystości rocznicy śmierci Józefa Kurasia ps. Ognia w Waksmundzie na Podhalu, na które osobiście zapraszał poseł Hajos, całym sercem zaangażowany w układanie niezwykle patriotycznych modlitw wiernych.    Kliknij tutaj

Krakowski ułan - Włodzimierz "Wawo" Brodecki, z pasją opowiadał o swych konnych wyprawach na Monte Cassino i do Europy Zachodniej,  na groby żołnierzy gen. Stanisława Maczka w dalekiej Normandii.            Kliknij tutaj

Grupa Rekonstrukcji Historycznej GRYF z Koszalina rozdawała uczestnikom płyty DVD z filmem pt ŻELAZNY o legendzie wileńskiej partyzantki ppor. Zdzisławie Badocha ps. Żelazny. Jest to opowieść o walce, wartościach, wojennych przyjaźniach, miłości i ... zdradzie. Film został zrealizowany z okazji obchodów 100-lecia Niepodległości Polski.

Uczestnicy uroczystości, Małgorzata i Zbigniew Ryba z Krakowa Witkowic wspominają, że przy stole doszło do wzruszającej sceny, która wycisnęła łzy kpt. AK Józefowi Miehle ps. "Cichy", kiedy ten spontanicznie zaczął nucić  pieśń partyzancką pt. "Już dopala się ogień biwaku".    Kliknij tutaj

Bogusława Sieroszewska z Warszawy

Kpt Miehle, stolarz z Makowa Podhalańskiego, który służył w oddziale partyzanckim Armii Krajowej "Chełm", opiekuje się miejscami pamięci narodowej związanymi z II Wojną Światową. Był uczestnikiem walk na Hali Malinowej, gdzie później wybudował grotę pamięci, był członkiem Solidarności Podbeskidzia, odrestaurował drewnianą kapliczkę na rynku Makowa Podhalańskiego, zbudował pomnik niepodległości również na Rynku oraz tablicę poległych na Makowskiej Górze. Na uroczystości do Osielca przybył z  wnukiem z Warszawy, Tomaszem Klimalą.

(od lewej) Tomasz Klimala z Warszawy, kpt. AK Józef Miehle z Makowa Podhalańskiego, Bogumił Tomasiewicz z Warszawy

Redaktor Józef Wieczorek sfilmował w Osielcu uroczystości odsłonięcia popiersia majora "Łupaszki",  który, jak pisze redaktor,  stał się legendą - symbolem niezłomnej walki z totalitarnym zniewoleniem i męczeńskiej śmierci w  imię wolnej Ojczyzny.

  Kliknij tutaj

 

Tuż przed wyjazdem na południe Polski, Stowarzyszeniem Marki-Pustelnik-Struga odwiedziło zaprzyjaźnionego  kpt. Armii Krajowej Jerzego Nowickiego ps Plastuś, który dla młodzieży Małopolski przekazał ulotki z następującym przesłaniem:

 

w Warszawie, u kpt AK Jerzego Nowickiego ps Plastuś (pierwszy z prawej)

Droga Młodzieży!

Pozwólcie, że z racji sędziwego wieku, podzielę się z Wami moim przesłaniem do młodego pokolenia oraz historią mojego życia i mojej rodziny.

Mój ojciec Aleksander Nowicki, urzędnik Poczty Polskiej, zginął w Oświęcimiu w 1940 roku za udzielanie pomocy rodzinom żydowskim w Piotrkowie Trybunalskim. Jego rodzona siostra Anna, będąca w stanie błogosławionym, została aresztowana przez NKWD wraz z mężem Mieczysławem Wojno, oficerem Wojska Polskiego, który przez całą okupację był więźniem niemieckiego oflagu, obozu dla polskich oficerów. Aresztowanie małżonków Wojno miało miejsce w środku nocy w Suwałkach 1945 roku. Wywleczono ich z domu w samej bieliźnie na śnieg i trzaskający mróz. Ślad po nich zaginął. Rodzina nigdy nie dowiedziała się, gdzie zostali pochowani. Ich nazwisko widnieje w Instytucie Pamięci Narodowej na liście ofiar Obławy Augustowskiej, którą przeprowadziło NKWD w lipcu 1945 roku.

Po wojnie, kiedy ukończyłem 16 lat, za namową dziadka Stanisława z Ciechanowca, wielkiego patrioty, wstąpiłem do konspiracji kontynuującej walkę Armii Krajowej, teraz z  okupantem sowieckim. Złożyłem przysięgę na leśnej polanie wraz z dużą grupą młodych chłopców, a dowódca 6. Brygady Wileńskiej Władysław Łukasiuk ps. "Młot" skomentował naszą przysięgę tymi słowami:

?Zwycięstwo będzie waszą nagrodą, a zdrada karana będzie śmiercią?. 

Z bronią w ręku nigdy nie walczyłem. Moim obowiązkiem było podrabianie pieczątek i podpisów na różnych dokumentach fałszowanych na potrzeby podziemia antykomunistycznego. W późniejszym okresie, kiedy pełniłem niebudzącą podejrzeń funkcję artysty-dekoratora w Akademii Sztabu Generalnego w Rembertowie, moje obowiązki w konspiracji objęły również wykradanie przydatnych dokumentów. Domyślacie się czym to groziło?

Droga młodzieży, to dla Was skreśliłem tych kilka zdań o mojej działalności młodzieńczej w obronie Polski. Jako 16-latek stanąłem do walki z okupantem radzieckim o wyzwolenie naszej Ojczyzny. Niech to wspomnienie pobudzi Was do refleksji i porównania tamtych czasów z obecną sytuacją. Również i dzisiaj mamy wrogów naszej Ojczyzny, którzy sprzeniewierzają się polskiej racji stanu. Czy dzisiaj potraficie przeciwstawiać się postawie wrogiej Polsce? Zawsze brońcie naszej Ojczyzny.

Cieszę się, że dożyłem czasów, kiedy Polską rządzą prawdziwi Polacy Patrioci. Jednak, ubolewam nad tym, że prawi i sprawiedliwi ludzie każdego dnia krytykowani są przez "totalną opozycję", wrogo nastawioną do Kościoła i polskości, która w zamian promuje lewackie myślenie i styl życia bez Pana Boga, która tylko czyha, aby ponownie przejąć władzę w Polsce i na nowo zaczęć rozkradać co się da!

Proszę Was, abyście przeciwstawiali się wrogom naszej Ojczyzny i wytrwale bronili wiary naszych przodków pod hasłem:

  "Bóg Honor Ojczyzna"

  kpt. Armii Krajowej  Jerzy Nowicki ps. Plastuś

 

Warszawa,  1  marca 2019 r.

Z kolei delegacja z Zakopanego, na czele z Andrzejem Elantkowskim, rozdając w Osielcu ulotki, przypomniała zebranym słynną homilię Papieża św. Jana Pawła II spod Wielkiej Krokwi oraz jego gorącą prośbę, aby bronić Krzyża Chrystusowego - od Tatr, od Giewontu po Bałtyk.

    Zdjęcia:  Halina Listwan z Suchej Beskidzkiej, Zbigniew Ryba z Krakowa, Bogusława Sieroszewska z Warszawy      

Galeria

zdjecie: 120468
fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4
fot. 5
fot. 6
fot. 7
fot. 8
fot. 9
fot. 10
fot. 11
fot. 12
fot. 13
fot. 14
fot. 15
fot. 16
fot. 17
fot. 18
fot. 19
fot. 20
fot. 21
fot. 22
fot. 23
fot. 24
fot. 25
fot. 26
fot. 27
fot. 28
fot. 29
fot. 30
fot. 31
fot. 32
fot. 33
fot. 34
fot. 35
fot. 36
fot. 37
fot. 38
fot. 39
fot. 40
fot. 41
fot. 42
fot. 43
fot. 44
fot. 45
fot. 46
fot. 47
fot. 48
fot. 49
fot. 50
fot. 51
fot. 52
fot. 53
fot. 54
fot. 55
fot. 56
fot. 57
fot. 58
fot. 59
fot. 60
fot. 61
fot. 62
fot. 63
fot. 64
fot. 65
zdjecie

Bogusława Sieroszewska

Wiceprezes Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga. Absolwentka filologii angielskiej Uniwersytetu Warszawskiego z dyplomami Cambridge. Zajmuje się nauczaniem języka angielskiego w Markach i Warszawie, również przez skype'a!

Pasja - najnowsza historia Polski: Żołnierze Niezłomni Powstania Antykomunistycznego, Sierpień'80, marecka historia angielskich Braci Briggsów, fabrykantów i dobrodziejów Marek, opisana osobiście w Roczniku Mareckim tom II.

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry