Odeszła do Pana szanowana markowianka IRENA LENA WIŚNIEWSKA, żona żołnierza gen. W. Andersa spod Monte Cassino

Bogusława Sieroszewska StowarzyszenieMPS

 30 czerwca 2018    23:26

Opatrzona sakramentami świętymi, otoczona miłością rodziny i najbliższych odeszła do Pana

śp. IRENA LENA WIŚNIEWSKA

z domu Sałanowska

Była kochającą żoną, matką, babcią i prababcią. Urodziła się w dniu 7 lutego 1930 r. i wychowywała w znanej i szanowanej wśród społeczności Marek rodzinie Sałanowskich.

Zmarła w dniu 17 czerwca 2018 r. i spoczęła w grobowcu rodzinnym obok swojego syna Andrzeja i męża Mariana (żołnierza armii gen. W. Andersa) na miejscowym cmentarzu parafii pw. Św. Izydora Oracza w Markach.

Według informacji uzyskanych od jej syna Sylwestra w czasie niemieckiej okupacji mama nie była zaprzysiężona jako żołnierz Armii Krajowej. Jednakże niejednokrotnie w warunkach konspiracji jako trzynasto - czternastoletnia dziewczynka przewoziła warszawskimi tramwajami broń i amunicję do różnych miejsc wskazanych przez przełożonych.

W 1948 zawarła związek małżeński z rodowitym markowianinem Marianem Wiśniewskim, który najpierw przez sowieckie łagry, potem Iran, Irak, Palestynę przeszedł cały szlak bojowy jako żołnierz 2 Korpusu Polskiego we Włoszech. (Osobny artykuł ukazujący notkę biograficzną męża Lenki Mariana ukaże się w przygotowywanym do druku II tomie Rocznika Mareckiego, którego wydanie planujemy na wrzesień br.)

Od chwili powstania Mareckiego Ośrodka Kultury, aż do ostatnich miesięcy swojego życia była jego aktywną działaczką i animatorką wielu wydarzeń. Dlatego też na jej pogrzebie nie zabrakło przedstawicieli tej wielce zasłużonej dla Marek placówki kulturalnej.

W czasie uroczystej Mszy Św. pogrzebowej jeden z celebransów ks. Dariusz Gugała proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Matki Kościoła oraz przyjaciel domu Państwa Wiśniewskich powiedział: "Dobroć jaka emanowała od Pani Lenki w Jej kontaktach z ludźmi. Jej spokój i opanowanie, ostrożność i umiar w ocenach innych ludzi powodowały, że cieszyła się się powszechnym szacunkiem oraz uznaniem. Pozostawiła po sobie wdzięczną pamięć".

Aby oddać hołd zmarłej i pomodlić się w jej intencji we Mszy św. pogrzebowej uczestniczyło wielu mieszkańców Marek. Po skończonym nabożeństwie, po obu stronach nawy kościelnej utworzył się szpaler ludzi trzymającymi kwiaty, który sięgał od katafalku z ciałem zmarłej, aż niemalże do drzwi wyjściowych mareckiej świątyni.

W uroczystościach pogrzebowych obecny był również poczet sztandarowy w skład którego wchodzili kombatanci i żołnierze Armii Krajowej i jednocześni przyjaciele zmarłej.

Kilkakrotnie byłem zapraszany do rodzinnego domu Państwa Wiśniewskich przy ul. Kościuszki. Zawsze spotykałem się tam z ogromną serdecznością i iście staropolską gościnnością. Przy suto zastawionym stole prowadziliśmy rozmowy wśród grona rodzinnego Pani Lenki i jej znajomych, które dotyczyły min. dziejów Marek, ale i przyszłości naszego miasteczka.

W swoim życiu Pani Lenka dała się poznać jako przykładna żona, mama, babcia i prababcia. Swoim bliskim starała się przekazać jak najwięcej wiedzy o historii swojego życia i doświadczeniach. Uczyła dzieci i wnuki szacunku do drugiego człowieka w oparciu o dekalog i religię rzymskokatolicką. Starała się też kształtować w nich postawy umiłowania do naszej małej Ojczyzny - Marek oraz tej dużej, której na imię Polska.

Pogodna, uśmiechnięta, życzliwa gotowa służyć radą i pomocą. Taką też pozostanie w mojej pamięci.

Wieczne spoczywanie racz Jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj jej świeci. Cześć Jej pamięci.

tekst: Zbigniew Paciorek - prezes Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga.

Galeria

zdjecie: 112607
fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4
zdjecie

Bogusława Sieroszewska

Wiceprezes Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga. Absolwentka filologii angielskiej Uniwersytetu Warszawskiego z dyplomami Cambridge. Zajmuje się nauczaniem języka angielskiego w Markach i Warszawie, również przez skype'a!

Pasja - najnowsza historia Polski: Żołnierze Niezłomni Powstania Antykomunistycznego, Sierpień'80, marecka historia angielskich Braci Briggsów, fabrykantów i dobrodziejów Marek, opisana osobiście w Roczniku Mareckim tom II.

Komentarze:

Zastrzeżenie

Opinie publikowane na łamach Portalu Społeczności Marek są prywatnymi opiniami piszących — redakcja Portalu nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności.
Osoby publikujące w artykułach lub zamieszczające w komentarzach wypowiedzi naruszające prawo mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

ACTIVENET - strony www, sklepy internetowe - Marki, Warszawa

skocz do góry