Gaba Kulka w MOK

 6 marca 2018    14:30

Koncert nieszablonowej wokalistki, zamiast 11 marca, odbędzie się 13 maja.



13 maja - tę datę miłośnicy dobrej muzyki powinni zapisać w notatnikach/smartfonach. Marecki Ośrodek Kultury zaprosił Gabę Kulkę, która zaprezentuje album "Kruche". Niełatwo opisać styl artystki, ale świetnie ujął to w kilku zdaniach Sebastian Rerak, dziennikarz muzyczny.

"Gaba Kulka od zawsze flirtowała z różnymi brzmieniami (...) To błyskotliwa przebieżka między epokami. Syntetyczne brzmienia electro, nowofalowy zew, charme klasycznej piosenki - ''Kruche'' łączą to wszystko w gustownym, autorskim ujęciu" - napisał o jej albumie.

Artystka sama napisze o swoim stylu, że jest to "pstrokata mieszanka gatunków, od fortepianowego rocka, przez jazz, po weillowski kabaret". Bo też jej zainteresowania są bardzo szerokie. W 2009 r. pojawiła się na krążku "Herbert", gdzie wiersze słynnego poety były cytowane i recytowane przez znanych artystów. W 2011 r., wraz z muzykami tworzącymi zespół Baaba, przygotowała covery zespołu Iron Maiden. Świetnie interpretuje też piosenki Wojciecha Młynarskiego. Ci, którzy dobrze poszperają w serwisie YouTube, znajdą jej interpretację znanego przeboju muzyki disco "Ona tańczy dla mnie". Gaba jest też autorką piosenek, które znalazły się płytach artystów takich jak Hey, Smolik, czy Reni Jusis.

Przełomowe znaczenie jej w karierze miał album Hat, Rabbit. Spotkał się nie tylko z dobrym przyjęciem krytyków, ale również tzw. szerokiej publiczności. W 2009 r. osiągnął status złotej płyty. Rok później Gaba Kulka otrzymała "Fryderyka", najważniejszą polską nagrodę muzyczną, w kategorii "wokalistka roku".

Do Marek artystka przyjedzie z albumem "Kruche", wydanym w 2016 r.  Towarzyszyć jej będzie Wojciech Traczyk, kontrabasista i gitarzysta basowy.

"Nowy album to zapis tego, co gra w duszy artystki, jest on szczery, prawdziwy i co za tym idzie, trochę trudniejszy do natychmiastowego przyswojenia, bo Gaba Kulka swoją twórczością potrafi skręcić w iście awangardowe rejony, a naturalny, przebojowy potencjał jej kompozycji jest schowany nieco za bogatą, urozmaiconą warstwą instrumentalną " - napisał w recenzji na łamach "Głosu Kultury" Jakub Pożarowszczyk.